Rozmiar czcionki: Ab Ab Ab

Opowieść o znaku Świętego Michała

Stada biesów zbliżały się do Kijowa
żeby pożerać spokój dzieci
i wszystko pożądane które
namiętnie pachnie niewinnością
albo szczerą miłością
aby naczelny bies czuł się spełniony
tak jak reguła biesów nakazuje
Naprzeciw stanęli im żołnierze
i ludzie co kochali pracę
kobiety starcy i studenci
żeby powstrzymać tę szarańczę
co ludzki owoc życia niszczy
szyderczo gromy rzuca przed się
by pławić się w szalonym tańcu śmierci
Aż Święty Michał patron wielkiego grodu
spojrzał z nieba na tę straszną pożogę
płacz dzieci i trwogę ich matek chcąc
przed widokiem okrutnym skrzydłami
zasłonić im oczy stał się znakiem
ogromnym na niebie co mówi
jestem oto z wami w słusznej sprawie
Czy jest odpowiedź w tym na pytanie
jakie wyjście ma homo sapiens
co zepsuł siebie świat i przestrzeń
czy jeszcze gdzieś może być bezpiecznie
bez nadprzyrodzonej ingerencji
Bezwarunkowo jak poręczy trzymam się
znaczenia słów tego Imienia
któż jak Bóg!*

Czesław Aleksak
02.03.2022 r.


*tak miało brzmieć zawołanie Archanioła Michała przeciw zbuntowanym aniołom, według tradycji judaizmu, chrześcijaństwa
i islamu.
Zdjęcie przedstawiające niebo nad Kijowem w czasie obecnej agresji, na którym doszukuję się znaku świętego patrona tego grodu, jest wykonane przez pewnego księdza, który tam przebywał.