Rozmiar czcionki: Ab Ab Ab

Byłoby raźniej

Czekałam, że w Twoich ramionach
tulona będę, "złoty liść"
a tutaj dżdżystość niespodziana
w kałuże jezior trzeba iść.

Przemokły, Miły, mi skarpetki
buty przemokły, Miły,  mi
Ty zamiast ramię, parasolkę
podajesz moją, Miły, mi.

Pędzisz jak persching, by nie zmoknąć
pędzisz jak wyścigowy koń,
a ja myślałam... ech, samotnie
będę mmusiała dalej iść.

Nie robię, Miły, Ci wymówek
cóż, każdy suchy chce być dziś,
lecz pomyśl, otwierając okno
że razem raźniej w deszczu iść - byłoby.

Wiktoria Kryger - Jurata